Ostatnio skończyłam czytać "Podróż do kresu nocy" Celina. Ulubionym deserem głównego bohatera był truskawki z bitą śmietaną. Narobiłam sobie strasznego apetytu, jednak najlepsze truskawki to majowo-czerwcowe truskawki. Te które można teraz kupić to nie to. Chodziły jednak za mną i pomyślałam, że przygotuję coś gdzie będą przynajmniej dodatkiem. Zrobiłam mini torciki w czapkach z bitej śmietany i truskawek. Do ich przygotowania potrzebowałam (6 torcików):
2 jajka
1/4 szklanki cukru
1/2 torebki cukru wanilinowego
2 kopiaste łyżki mąki kukurydzianej
sól
truskawki
śmietanę 30%
sok z cytryny
cukier puder
dżem morelowy
Biszkopty piekłam w silikonowej foremce do babeczek, więc nie musiał jej niczym smarować. Najpierw oddzieliłam żółtka od białek. Białka ubiłam na sztywną pianę ze szczyptą soli, a żółtka utarłam z cukrem i z cukrem wanilinowy na biało. Połączyłam wszystko ze sobą dodając przesianą mąkę kukurydzianą. Przepis na złocisty biszkopt znalazłam w "Ciasta słone i słodkie" Małgorzaty Caprari. Po chwili zaskoczyła, żeciasto właściwie jest bezglutenowe. Biszkopciki piekłam przez ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Trzeba pamiętać, że czas pieczenia to indywidualna cecha każdego piekarnika. Śmietanę ubiłam na sztywno z odrobiną soku z cytryny i cukrem pudrem (sypałam oczywiście na oko). Truskawki pokroiłam w kostkę. Gotowe biszkopty przekroiłam na pół, przełożyłam dżemem morelowym, a na wierzch położyłam bita śmietanę i truskawki.
wspaniałe babeczki:)
OdpowiedzUsuń