Dawno nie robiłam żadnych zapiekanek. Coś mnie naszło na proste smaki, a ziemniaki są dla mnie najprostszym co może być. Są świetną bazą do eksperymentów kuchennych - tych nieskomplikowanych i tych karkołomnych. Kilkakrotnie zeskrobywał wiórki ziemniaczane albo pure z blachy bo "coś poszło nie tak". Tym razem wszystko się udało i zapiekanka wyszła całkiem smaczna. Do jej przygotowania potrzebowałam:
kilka ziemniaków
ok. 6 plastrów boczku
łyżkę kaparów
1 jajko
3 łyżki śmietany 12%
starty ser żółty
sól
czarny pieprz
Ziemniaki gotowałam przez 15 minut, pokroiłam je w plastry i ułożyłam w foremce nasmarowanej masłem i obsypanej bułką tarą. Górę posypałam pokrojonym boczkiem i kaparami, a na koniec oblałam zalewają z jajka i śmietany przyprawioną pieprzem i solą. Oczywiście przed wstawieniem do piekarnika ustawionego na 180 stopni Celsiusza obsypałam startym serem żółtym. Efekt końcowy widać na zdjęciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz