Translate

czwartek, 25 maja 2017

Bakłażany zapiekane z pomidorami

Uwielbiam warzywa, a bakłażan jest w ścisłej czołówce. Jak tylko lato zaczęło się zbliżać jego ceny znormalniały i częściej można go spotkać w sklepach. Dlatego jak tylko mogę przynoszę tą krągłą gruszkę miłości do domu. Ma opinię afrodyzjaku, jednak nie zauważyłam specjalnego oddziaływania na mojego męża.

Oberżynę przyrządzam na wiele sposobów. Najszybszym jest chyba wersja zapiekana z pomidorami. Jeśli korzystam z puszki, to w ogóle idzie to piorunem. W Polsce pomidory są jadalne właściwie dopiero jak słońce zaczyna mocniej przygrzewać,  a wiadomo lata bywają różne. Na szczęście puszkowane pomidory cały rok mają wyśmienity smak. Do przygotowania zapiekanych bakłażanów potrzeba:

2 bakłażany
4 duże świeże pomidory albo puszkę obranych i pokrojonych
twardą fetę
świeże oregano
czarny pieprz 
sól

Bakłażany myję, przekrawam wzdłuż na pół i posypuję solą. W między czasie zajmuję się pomidorami. Świeże obieram ze skóry, usuwam gniazda i siekam, a takie z puszki przekładam do miski razem z zalewą, mieszam ze świeżym oregano, odrobiną cukru i solą. Gorzkie łzy oberżyny wycieram papierowym ręcznikiem i nacinam warzywo przez środek i wykonuję kilka nacięć w poprzek, tak żeby soki z pomidora wniknęły w głąb miąższu. Wierzch posypuję pokruszoną fetą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Tak przygotowane bakłażany wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza.

Nigdy nie wiem jak długo je piekę. Od czasu do czasu zaglądam czy nic się nie pali.  Z reguły są gotowe, jak feta się mocniej zarumieni, a miąższ, który nie jest przykryty pomidorami ma złoty kolor. Przed podaniem posypuję je listkami oregano. Gotowe wyglądają jak na zdjęciu poniżej. Tam akurat w towarzystwie sałatki, ale o niej w następnym wpisie.