Translate

piątek, 8 grudnia 2017

Pomidory faszerowane

Natłok obowiązków sprawił, że w tym roku nie tylko nie miałam czasu pisać i robić zdjęć, w pewnym momencie nie miałam nawet czasu gotować. Obowiązki domowe przejął mój mąż, który jak zwykle stanął na wysokości zadania i opędzi całe towarzystwo wzorowo. Chłopcy byli najedzeni i oporządzeni, a ja dostawa regularnie dostawy gorącej herbaty. Mam folder z zaległymi postami, które postanowiłam jeszcze w tym roku opublikować. Nie łudzę się może być różnie, spróbuje jednak nadgonić i to co obcykałam wrzucić do sieci. 

We wspomnianym folderze znalazły się między innymi pomidory malinowe, które przygotowywałam z myślą o młodszym synu, który miał wtedy lewo skończył rok. Każdy kto ma dzieci wie jak uciążliwe jest prowadzenie dwóch a czasem nawet trzech osobnych kuchni. Dlatego od kiedy stało się to możliwe zaczęłam moje rozproszone kuchnie scalać. Tak też powstały te faszerowane pomidory, którymi raczyli się wszyscy i nikt nosem nie kręcił. 

Do ich przygotowania potrzeba:
6 dorodnych malinowych pomidorów
1/2 kg mięsa mielonego z piersi indyka lub kurczaka
świeżą bazylię
ricottę
czarny pieprz 
sól
masło

Pomidory wydrążyłam, miąższ zostawiłam w osobnej misce. Mięso mielone zmieszałam z posiekanymi listkami bazylii i odrobiną pieprzu. Do wnętrza pomidorów wkładałam łyżeczkę farszu i łyżeczkę ricotty, z tym że ostatni był ser, który odrobinę posoliłam. Pomidory przykryłam czapeczkami i ułożyłam w glinianej formie wysmarowanej masłem. Na koniec wlałam miąższ i wstawiłam do piekarnika.


Piekłam je w temperaturze 180 stopni Celsjusza, do chwili, kiedy uznałam, że na pewno mięso w środku nie jest surowe. Na blaszce obok podpiekłam cukinię z gotowanymi w mundurkach ziemniakami i cebulą. Danie wszystkim tak posmakowało, że w sezonie na pomidory nie raz gościło na naszym stole.