Kilka
dni temu, w ramach podziękowania, upiekłam dla pewnej brunetki
babeczki z konfiturą wiśniową. Były całkiem smaczne, ale... Coś
mi nie odpowiadało. Ciasto było zbyt kruche, a powinno być
delikatne i aksamitne. Dwa dni później znowu pojawiła się okazja
na słodkie babeczki. Tym razem z konfiturą jagodową. Postanowiłam
poeksperymentować trochę z ciastem. Zamiast zwykłego cukru dodałam
cukier puder. Mleko natomiast w dużym stopniu zastąpiłam śmietanką
30%. Nadal uważam, że do absolutnie fenomenalnego ciasta jest mi
jeszcze daleko, ale małymi kroczkami powolutku się zbliżam.
Zaczęłam od podstawowego przepisu i powoli go modyfikuję. Przy
okazji karmię wszystkich dookoła, co cieszy tych którzy nie są na
diecie. Koleżanka Basia twierdzi, że oponka jej przeze mnie rośnie,
ale i tak nigdy nie odmawia, a jak jest bita śmietana to się nie
może powstrzymać. To całkiem miłe jeśli jest kogo karmić i
jeszcze karmionemu to smakuje. Nie lubię gotować sama dla siebie, a
czasem niestety tak to się kończy. Małe dzieci czasem mają swój
zestaw dań i nie chcą nic poza nim próbować. Jak podrośnie i
będzie jadł wszystko to mu przypomnę.
Tymczasem
wracając do babeczek z konfiturami. Do ich przygotowania potrzeba na
pewno słoik konfitur, najlepiej żeby były trochę kwaskowate, to
równoważy słodkość ciasta. Składniki na ciasto to:
2
jajka
100g
masła
200g
cukru pudru
1
łyżka cukru wanilinowego
250g
mąki pszennej
2
łyżeczki proszku do pieczenia
50ml
mleka 3,5%
250ml
śmietanki 30%
Jajka
zmiksowałam z płynnym, ostudzonym masłem, dodałam cukru i trochę
utarłam. Potem przesiałam mąkę z proszkiem i dolałam mleka i
śmietankę. Wszystko miksowałam, aż powstała gładka masa.
Przełożyłam do foremek warstwami: ciasto - konfitura - ciasto. W
180°C przez około 35 minut. Efekt końcowy całkiem niezły. Dzięki
śmietance ciasto zrobiło się delikatne i samo rozpływało się w
ustach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz