Czy zawsze trzeba jeść jajka pod tą samą postacią? Zdecydowanie nie! Monotonia w każdej sferze życia jest zabójcza, dlatego należy dbać o urozmaicenie. Mam kilka alternatyw na całkiem efektowne, nie nudne niedzielne jajka. Pierwsza, to
Chleb z dziurką i potrzeba do przygotowania:
1 jajko
1 kromkę chleba
trochę masła
trochę oleju
sól
Wycinam w chlebie kształt, jestem leniwa i robię to dużą foremką do ciastek, zawsze obiecuję sobie coś fikuśnego następnym razem, jakąś głowę konia, albo chociaż gwiazdkę, którą wytnę nożem, a i tak zawsze zostaję przy kółku. Na patelni roztapiam masło i dolewam kapkę oleju, żeby masło się nie zaczęło palić. Obsmażam chleb z dziurkę i to co wycięłam z jednej strony, obracam i do dziurki w chlebie wbijam jajko. Robię to powoli, wylewając białko na brzegi otworu. Jak się zetnie to nie rozleje się poza chleb (wszystkie moje patelnie są z jakiegoś powodu krzywe). Kiedy jajko jest odpowiednio ścięte, a każdy ma w tej kwestii własne preferencje, ściągam całość z patelni.
Drugim sposobem, na ciekawe jajka są koszyczki z szynki. Na prawdę robią wrażenie, a są banalnie proste. Do przygotowania
Koszyczka z szynki potrzeba:
1 plaster szynki
1 jajko
sól
W foremce na babeczki układam plaster szynki. Musi on być nie byle jaki, plasterek polędwiczki sopockiej jest trochę za mały. Do ułożonej w koszyczek wędliny wbijam jajko i wkładam blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 180°C na ok. 12 min. Jeszcze czasu nie jestem do końca pewna. Po kilku próbach nie jestem wstanie określić dokładnie ile czasu muszę trzymać jajo w gorącym brzuchu piekarnika, aby białko się ścięło, a żółtko pozostało płynne. Do koszyczków podaję pumpernikiel posmarowany masłem i posypany posiekanym szczypiorkiem. Mniam! Szkoda, że do śniadania jeszcze kilaka godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz