Makaron jest integralną częścią rosołu - krótkie drobne nitki, które lądują podstępnie na krawatach, albo bluzkach w trakcie oficjalnych obiadów. To moje pierwsze skojarzenie. Drugie to wersja włoska. Spaghetti, czyli makaron z sosem pomidorowym i parmezanem, ewentualnie z sosem mięsnym. Trzecie skojarzenie - mój przyjaciel, który jest absolutnym wielbicielem kuchni włoskiej i w tej kulinarnej kwest wierzę mu bez jakichkolwiek zastrzeżeń.
Ostatnio dostałam zadanie przygotowania obiadu według instrukcji wykrzykiwanych jak komendy pomiędzy pokojem, a kuchnią. Miałam zrobić makaron z tuńczykiem, szalenie prosty przepis na bardzo szybki obiad. Do jego przygotowania (porcja dla dwóch osób) potrzeba:
250 g makaronu
puszkę tuńczyka (może być w sosie własnym lub w oleju)
pęczek natki pietruszki
rosół
1 średnią cebulę
olej
Uparłam się na olej słonecznikowy, nie lubię oliwy z oliwek na ciepło i to była jedyna zmiana na jaką przystał. Ugotowałam makaron, oczywiście musiał być al dente (wiadomo - u nas to niedogotowany), w miedzy czasie drobno posiekałam cebulę, zeszkliłam ją na oleju i wlałam do niej rosół. Cebula musi się poddusić w nim. Jak będzie miękka dodajemy tuńczyka. Potem wystarczy na patelnię wrzucić makaron, dodać posiekaną pietruszkę i obiad gotowy. Mój makaron wyszedł trochę za suchy, dodałam za mało rosołu, następnym razem będzie na pewno lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz