Kilka razy zabierałam się za robienie tortilli. Łatwiej jest oczywiście wyskoczyć do sklepu i kupić paczkę gotowych, tylko co to za satysfakcja. Próby zrobienia ich z mąki kukurydzianej były tragiczne. Wszelkie inne próby pozostawię lepiej bez komentarza. Zachowałam się wreszcie jak na prawdziwego mężczyznę przystało i postanowiłam poszukać rady kogoś mądrzejszego. Doczytałam, że to co chcę zrobić to tortille meksykańskie. Wklepałam więc w wujka google hasło po hiszpańsku i znalazłam przepis. Z doświadczenia wiem jednak, że sposób przygotowania ciasta ma duże znaczenie. Wklepałam w przeglądarkę ponownie to samo, tyle że tym razem szukałam filmiku. Włączyłam pierwszy z listy. Wprawiona w robieniu tortilli kobieta w okolicach pięćdziesiątki przygotowywała leniwie placki, opowiadając o tym co robi. Nie zrozumiałam zbyt wiele, za to jak ja się napatrzyłam! Uznałam, że szkolenie skończone.
Z przepisu wynikała, że potrzeba:
500g mąki
250ml ciepłej wody
125ml oleju
1 łyżeczkę soli
Wszystkie składniki powoli wymieszałam dłonią, a kiedy miały już zwartą konsystencję, zaczęłam wyrabiać ciasto. Ugniatałam je na blacie, podobnie jak robię to z pizzą. Dłuższą chwilę zajęło mi uzyskanie gładkiej elastycznej kulki ciasta. Podzieliłam ją na osiem równych części i zabrałam się za rozwałkowywanie. Na filmiku, "pani od tortilli" mówiła, że ciasto należy rozwałkować od siebie i do siebie, a następnie odwrócić i wałkować znowu tylko dwa razy. Zastosowałam się. Placki były cienkie jak pergamin i elastyczne (to w dużej mierze zasługa oleju). W między czasie rozgrzałam piekarnik z kamieniem. Postanowiłam, że tak będę je piekła. Można je też rzucać na suchą gorącą patelnie. Tortille kładłam na kamień i obracałam jak widziałam, że ciasto się ścięło. Obracała je tylko raz i wyciągałam. Jak za długo leżały w piekarniku robiły się kruche jak maca. Cieszyłam się jak głupia, że wyszły mi takie giętkie i cały czas je zwijałam. Z tej radości i skakania po kuchni cała się rozczochrałam i wyglądałam strasznie komicznie.Za to tortille prezentowały się bajecznie.
super, ja także sama robie tortillę, prosty przepis
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale może kiedyś znajdziesz u mnie cos ciekawego :)
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:)