Na szczęście mam jeszcze subiektywnie w kuchni, gdzie piszę o wszystkim. Postanowiłam wrócić do mojego pomysłu z przed roku i pisać o surówkach. Jem teraz dużo warzyw i całkiem dużo pomysłów przychodzi mi do głowy. Myślę, że powoli się rozkręcam. Na razie wracam do starych, sprawdzonych przepisów, trochę je modyfikując. Jedną z moich ulubionych surówek jest ta z selera. Do jej przygotowania potrzeba:
1 bulwę selera
1 duże jabłko
garść rodzynek
garść obranych orzechów włoskich
jogurt naturalny
szczyptę soli
Seler i jabłko trzeba zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Wsypać do nich garść rodzynek, garść orzechów włoskich i szczyptę soli. Na koniec wymieszać wszystko z jogurtem naturalnym. Gotowe.
Przy okazji posta, chcę oznajmić, że formuła bloga nieco się zmieni. Cierpię ostatnio z powodu braku czasu i mimo, że bardzo lubię robić rysunki do postów i upierałam się, że nigdy z nich nie zrezygnuję, muszę to zrobić. Wykonanie zdjęcia zajmuje zdecydowanie mniej czasu. Jeśli nie zrezygnuję z rysunków, będę musiał zrezygnować z bloga. Przyzwyczaiłam się do niego i lubię go prowadzić, więc zarzucę jego małą część. Pewnie jak znajdę chwilę to jakieś rysunki zrobię. A tym czasem pierwsza fotka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz