Translate

środa, 27 sierpnia 2014

Gulasz wołowy

Przez wyjazdy i rozjazdy, nie bardzo miałam okazję ostatnio pogotować. I bardzo nieszczęśliwa jestem z tego powodu.Na szczęście wszystko wraca powoli do normy i zaczynam kręcić się po kuchni. Chodził za mną od jakiegoś czasu gulasz wołowy. Przez dobry tydzień szłam do sklepu po mięso i coś cały czas się nie chciało kupić. W końcu jednak kupiłam całkiem przyzwoitą porcję mięsa na gulasz i się zaczęło. Chciałam, żeby był ostry, ale nie za bardzo. Do jego przygotowania potrzebowałam:

400g mięsa wołowego
1 czerwoną cebulę
3 ząbki czosnku
1 średnią zieloną paprykę
2 łyżki mąki żytnie
1 łyżkę białej gorczycy
czarny pieprz
sól
1 wysuszoną papryczkę chilli
łyżka oleju słonecznikowego

Mięso pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na oleju. Kiedy jego kolor zrobił się intensywnie brązowy dodałam cebulę pokrojoną również w kostkę. Gdy ta się ze szkliła zalałam zawartość garnka wodą, tak żeby dokładnie wszystko przykryło. Wrzuciłam gorczycę i chilli. Z zieloną papryką wolałam poczekać, żeby się nie rozgotowała.

gulasz wołowy, Fleischeintopf, Guiso de carne, 
beef Stew

Gdy mięso zrobiło się miękkie, zagęściłam gulasz mąką żytnią, dodałam sól i czarny pieprz. Początkowo chciałam do gulaszu podać kaszę gryczaną, jednak odkryłam w szafce makaron razowy i zmieniłam zdanie.  Druga porcja była  z dietetycznymi plackami ziemniaczanymi, ale o tym innym razem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz