Z całym uporem wykopałam pokłady silnej woli zakopane gdzieś głęboko i zaczęłam się racjonalnie odżywiać. Z domu do pracy nie mam za blisko i godziny spędzone w mieście sprzyjają jedzeniu w okolicznych kantynach i knajpkach. Obiecałam sobie, że kończę z tym i dzielnie robię sobie sama kanapki i przygotowuję obiady tak, żebym mogła je podgrzać w pracy. Staram się przygotowywać stałe posiłki. Każda nawet najgęstsza zupa stwarza ryzyko wylania. A zawartość torebki utytłana w lepkiej mazi nie jest czymś co poprawia nastrój w poniedziałkowy poranek.
Najczęściej nie muszę nawet specjalnie robić zakupów, żeby zmontować obiad. Ostatnio po przebobrowaniu lodówki i szafek, udało mi się przygotować całkiem nieźle wyglądające, aromatyczne i na prawdę smaczne danie z kaszą jaglaną w roli głównej.
Do przygotowania obiadu użyłam:
100g kaszy jaglanej
200g pieczarek
1 małą cukinię
sól
czarny pieprz
sok z limonki
czosnek niedźwiedzi
masło
olej orzechowy
Pieczarki posypane solą podsmażyłam na maśle z dodatkiem oleju z orzechów włoskich. Lubię kiedy grzyby mają taką aromatyczną nutę. Kidy były prawie gotowe dorzuciłam cukinię pokrojoną w plastry i skropiłam sokiem z limonki. Chciałam, żeby zmiękła ale zachowała świeży kolor. Trzymałam przez chwilę na patelni. Kiedy było już gotowe przyprawiłam czosnkiem niedźwiedzim i czarnym pieprzem. Kasza jaglana w międzyczasie się ugotowała, więc wszystko wymieszałam. Obiad na dwa dni jak nic.
Serdecznie zachęcamy do dodania przepisu do akcji "Kipi kasza" na zBLOGowanych. Najciekawsze przepisy mają szanse na nagrody :)
OdpowiedzUsuńSmaczny posiłek :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na kaszę jaglaną :) uwielbiam ten delikatny smak cukinii :)
OdpowiedzUsuń