Zaczął się nowy rok i po świątecznym obżarstwie postanowiłam schudnąć. Kolega stwierdził, że może lepiej zrobić jakieś bardziej realne postanowienie w stylu: rzucam palenie; ale nie. Przede wszystkim to ja się muszę zacząć ruszać, a bieganie po kuchni przez pół dnia nie sprawia, że kalorie się spalają. Ich ilość się zwiększa przez pączkowanie wywołane nieznośną bliskością lodówki. Tym czasem, żeby uciec z kuchni zapadłam się w krześle przy biurku i pisze zaległe posty. Trafiłam miedzy innymi na zdjęcie carbonary, wykonane jakiś miesiąc temu. Nie powiem, zrobiłam się głodna.
Wersja ze zdjęcia jest włoska, a nie tłusta, europejska. Makaron ze śmietaną 30% i boczkiem to potrawa, której mogę zjeść dwa widelce i mam dość, a potem jeszcze zgaga, wzdęcie... Nie, to zdecydowanie nie dla mnie. Prawdziwa carbonra jest lżejsza.
Do jej przygotowania potrzeba (porcja dla dwóch osób):
200-250g makaronu
100 g boczku
4 żółtka
mleko
twardy ser
czarny pieprz
Makaron wesoło bulgocze, a w miedzy czasie boczek pokrojony w drobną kostkę wysmaża się na duże patelni. Kiedy jest już chrupiący wrzuca się do niego odcedzony makaron, wlewa cztery żółtka rozbełtane z odrobiną mleka i miesza. Potrawę układa się na talerzach posypuje startym serem np. grana padano i dużą ilością świeżo zmielonego, czarnego pieprzu.
Po 1 NIE JEST TO PRAWDZIWA CARBONARA.
OdpowiedzUsuńPo 2 w Spaghetti alla Carbonara nie używa się JAKIEGOŚ twardego sera tylko Parmesan
Po 3 nie używamy żółtek, a całe jajka :)
Także Carbonara może to jest, ale nie prawdziwa :)
A co to jest PRAWDZIWA Carbonara? ;-) To jak prawdziwa pizza, albo prawdziwa polska sałatka warzywna z majonezem ;-) co region Włoch to robią trochę inaczej. Ten przepis znam też od zaprzyjaźnionego Włocha, aczkolwiek nie znaczy, że nie można zrobić inaczej. Parmezan jest oczywiście najlepszy, ale jak na warunki polskie też najdroższy. Grana Padano skutecznie go zastepuje. Co do jajek z białkami to można i cale ale trzeba uważać z temperaturą aby białek nie ściąć bo wyjdzie jajecznica z makaraonem a nie Carbonara ;-)
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc - tytuł nie na miejscu :D
OdpowiedzUsuńTytuł jest subiektywny :D
OdpowiedzUsuńA ja sie zgadzam z przedmówcami. Subiektywnie to mozna napisać " Moja Carbonara " :D czlowiek się uczy cale zycie :D powodzenia
UsuńO! niech autorka zmieni na "prawdziwsza Carbonara" :D, a tak z przekory ;)
OdpowiedzUsuń