Przeszperałam internet w poszukiwaniu pieczywa z mąki ziemniaczanej. Znalazłam przepisy tylko z mieszanych mąk. Odniosłam wrażenie, że wszędzie królowała mąka z migdałów. Jak się okazało jest cholernie droga. 500g mąki za 35 złoty to jest fanaberia, a nie zdrowa dieta. Nie jestem pewna czy w przepisie, na który się zdecydowałam nie było jej przypadkiem w składzie. Gdy wlałam mleko tak jak było napisane, to w misce powstało bardzo rzadkie ciasto na naleśniki. Kserowałam kartki z przepisem i chyba ją przysłoniłam. To jednak nie jest istotne. Zwiększyłam ilość innych mąk, a co najważniejsze jest, że upiekłam chleb bezglutenowy.
Do jego przygotowania zużyłam:
250g mąki ryżowej
200g mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki suszonych drożdży
300ml ciepłego mleka
1 duże jajko
trochę soli
trochę cukru
Wszystkie suche składniki połączyłam ze sobą, dodałam mleko i miksowałam. Na koniec wbiłam całe jajko. Miksowałam jeszcze przez chwilę, a potem zaczęłam wyrabiać ciasto ręcznie. Kiedy uznałam, że ma dość, odstawiłam je w ciepłe miejsce i zostawiłam na godzinę, przykryte ścierką. Byłam bardzo sceptycznie nastawiona i raczej wątpiłam w zwiększanie objętość. Ku mojemu zaskoczeniu jednak urosło. Podłużną foremkę wysmarowałam masłem i przełożyłam do niej ciasto. Miało śmieszną konsystencję. Podejrzewam, że to przez mąkę ryżową. Było jakby suche, łamało się. W foremce odstało jeszcze jakieś trzy kwadranse. Zastosowałam się do zaleceń i zwilżyłam ciasto z wierzchu wodą. Wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do temperatury 190 stopni Celsjusza na około 45 min. Co ciekawe udało się. Chleb w smaku był delikatny i był najbielszym pieczywem jakie widziałam. Teraz koniecznie muszę spróbować chleba z samej mąki ziemniaczanej. Szczerze wierzę, że taki musi istnieć.
Super wypiek, ja dziś będę piekła z mąki kukurydzianej :) wczoraj były muffiny dziś pyszny kukurydziany chlebek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń