Translate

niedziela, 22 września 2013

Kto prosił ruskie?

Pierogi. Z czym by nie były ich przygotowanie jest zawsze czaso- i pracochłonne. Osobiście lubię to zajęcie, jeśli oczywiście nie mam ograniczeń, a z tym u mnie ostatnio krucho. Jednak tak stęskniłam się za pierogami domowej roboty, że nie mogłam sobie odpuścić. W piątek przygotowałam farsz, z myślą o lepieniu w sobotę od samego rana. Początkowo miały być tylko ruskie, ale jak w sobotę wdepnęłam "tylko po chleb" do sklepu spożywczego, to kupiłam jeszcze szpinak.

Plan miałam idealny. Praktycznie wszystko przygotowane, ale... To nie do końca był mój dzień. Wszystko mi się w czasie rozłaziło i wypadało z rąk. Potłukłam nawet miskę szklaną. Tak nawiasem mówiąc nie widziałam, żeby szkło rozbiło się na taką drobinę igieł. Co dziwne spadła mi z jakichś dziesięciu centymetrów. Wracając do tematu pierogów. Chyba zbyt długo jadłam kupowane. Farsz zrobiłam do ruskich a'la ten de lux z garmażerki, czyli z boczkiem. Wyszły dobre, ale to jednak nie mój smak. Ciekawym i wielbicielom boczku proponuję spróbować. Szpinak chciałam zrobić na gęsto, tak jak zwykle go robię, tyle że trochę bardziej odparowany. Otworzyłam lodówkę i zobaczyłam otwartą paczkę tartej mozzarelli do zapiekania. Pomyślałam, że w sklepie sprzedają taki ze szpinakiem i serem, to też spróbuję. Pomysł był dobry i całkiem smaczny, tylko ten farsz śmierdział mi jak stare skarpety i zwątpiłam w niego. Efekt był taki, że ulepiłam kilka, a resztę ciasta i resztę szpinaku zostawiłam w lodówce. Szpinak chyba zapiekę z makaronem, a z ciasta zrobię klasyczne ruskie. Te mi nie bardzo podeszły. Ser biały był za kwaśny. No, cóż ta sobota nie była moim dniem.

Od pierwszych moich pierogów zawsze robię to samo ciasto z książki i w taki sam sposób. Potrzeba do jego przygotowania:

3 szklanek mąki pszennej
1 żółtko
wrzątek
sól

Na płaskiej powierzchni usypuję wulkan z mąki, posypuję go solą i zaczynam do dołka powoli wlewać wrzątek, zagarniając mąkę z zewnątrz do środka. Jak prawie cała jest zagarnięta, pozwalam "błotku" trochę wystygnąć i wbijam żółtko. Zostaje już tylko ręczne zagniatanie na gładko. 

Do farszu z boczkiem potrzeba:

1 kg ziemniaków
500 g białego sera
1 dużą cebulę
paczkę parzonego boczku
sól 

czarny pieprz

Ugotowane ziemniaki i ser biały mielę na gładką masę, dodaję drobno pokrojoną, usmażoną cebulę z boczkiem, przyprawiam, mieszam i gotowe. Zostaje tylko lepienie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz