Translate

poniedziałek, 30 września 2013

Dzień w którym zawsze coś pójdzie nie tak, ale przynajmniej ciasto z migdałami sie udało

Jak każdy raz w roku mam urodziny i raz w roku wszystko musi pójść nie tak. To jest dzień  w którym mogę być pewna, że coś się będzie działo i to na sto procent nie tak jakbym tego chciała. Były pomylone rezerwacje, goście którzy nie przyszli, braki w barku, spóźnienia, awantury i cała masa nieprzyjemnych scen. Przez lata się trochę tego nazbierało. Nauczona doświadczeniem uznałam, że imprez nie będzie, upiekę tylko ciasto i wezmę do pracy. Wymyśliłam, że ciasta będą dwa. Jedno migdałowe, które uwielbia i wszyscy mi znajomi też, duża blach rozchodzi się w kilkanaście minut. Problem z tym ciastem jest jeden, przygotowanie go jest czasochłonne. Poza tym przepis mam z niemieckiej książki, a sposób ich pisania jest rozwlekły, więc zanim doczytam do końca, to zawsze jakiś element pominę. W tym roku zapomniałam o drożdżach i wrzuciłam je w zasadzie w ostatniej chwili.

Drugie ciasto jakie chciałam upiec było z wiśniami. Nie skomplikowane, z książki o słonych i słodkich wypiekach, o której wspominałam w poście o brunetce. Wszystko byłoby super gdyby nie zbieg niefortunnych okoliczności. Po pierwsze moje urodziny, a po drugie, koleżanka mi ciasta przeklęła. Nie zrobiła tego specjalnie, ale muszę trzy razy bardziej uważać jak mi mówi, że wiesz "jak się będziesz starać to ci nic z tego nie wyjdzie". I tak było. Ciasto z migdałami się zbyt mocno przypiekło, a z ciasta z wiśniami wyszedł zakalec. O zakalcu napisze następnym razem. Tym czasem wracając do ciasta migdałowego.

Przepis jest niemiecki. Pamiętam je z przeszklonych lad w piekarniach na zachodzie. Jest absolutnie pyszne i pachnące. Mam tylko problem z przepisem. Dlatego teraz zanotuję go po swojemu i przy następnej akcji pieczenia będę z komputera korzystać. Do przygotowania ciasta z migdałami potrzeba:

225 ml ciepłego mleka mleka
500 g mąki
sól
50 g cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
1 żółtko
skórka z jednej cytryny
70 g masła
42 g świeżych drożdży

Przygotowanie ciasta jest całkiem proste. Mąkę mieszamy z solą, cukrem, cukrem wanilinowym, skórka z cytryny. Wbijamy żółtko, dodajemy miękkie masło, wlewamy ciepłe mleko i kruszymy drożdże. Miksujemy ciasto, a na koniec wyrabiamy je dłońmi, aż będzie gładkie i elastyczne. Obsypujemy je mąką i zostawiamy na pół godziny w misce. Kiedy podrośnie, znowu je zagniatamy i zostawiamy na kolejne pół godziny. W między czasie, trzeba nasmarować dużą blachę tłuszcze i wsadzić kostkę masła do zamrażalnika. Ciasto które jest dwa razy większe wykładamy na blachę i robimy w nim dołki łyżeczką. Blachę przykrywamy i pozwalamy mu jeszcze urosnąć. Do skończenia ciasta potrzeba:

150 g płatków migdałów
1 kostkę masła
150 g cukru

Na wyrośnięte ciasto trzeba wysypać migdały, na tarce z dużymi oczkami zetrzeć zmrożone masło i posypać wszystko cukrem. Potem już tylko wstawić ciasto do piekarnika rozgrzanego do 200° C i trzymać je tam przez jakieś 25 minut. Warto go pilnować, żeby się nie spiekło. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz