Translate

sobota, 29 czerwca 2013

Kurczak w sosie...

Nie wiem czy ja tak tylko mam, czy więcej osób z mięs preferuje kurczaka. W moim przypadku, to chyba trochę z lenistwa, bo do porządnego sklepu mięsnego mam nie po drodze, więc idę do marketu biorę tackę i problem z głowy. Ostatnio cierpiałam na jakiś brak weny twórczej w kuchni. Zrobiło się ciepło i odechciało mi się gotować, z resztą przed urlopem człowiek jakiś taki wypompowany się czuje. Żywiłam się głównie warzywami i owocami. Truskawki to mnie w zasadzie opętały i robiłam z nimi wszystko, nawet jeśli zdrowy rozsądek podpowiadał mi, że tak  nie można. 


Dzisiaj rano obudziłam się z mocnym postanowieniem poprawy i uznałam, że ugotuję porządny obiad, a najlepiej coś czego dawno nie robiłam. Kiedyś już pisałam, o braku dań z sosem na moim stole z uwagi na fanaberie mojego syna. Pewnie to jeden z powodów, dlatego wiecznie decyduję się na kurczaka. Przygotowanie go na dwa sposoby, w krótkim czasie i w małej kuchni nie nastręcza wielu problemów. Dla młodego były kotleciki, a dla mnie kurczak w sosie serowym z brokułami i pieczarkami. Ugotowałam do tego makaron, który bardzo lubię ale rzadko jadam.


Wypiłam rano kawę i dalej nie miałam pomysłu na obiad. Z resztki rosołu zmajstrowałam krupnik dla małego, ale nadal nie miałam koncepcji na danie główne. Uznałam, że najlepiej będzie wybrać się do naszego lokalnego warzywniaka. Spacery po jarzyny i owoce zawsze sprawiały mi dużą przyjemność. Można pogadać z panią i wszystko odbywa się w takiej przyjemnej, bezstresowej atmosferze. Po drodze wymyśliłam sobie recept na kurczaka, ale nie było brokuła, zostały tylko kalafiory, jak się idzie w sobotę koło południa po zakupy to taka sytuacja jest prawie nieunikniona. Tak czy inaczej do godziny 14.00 udało mi się zdobyć wszystkie ingredienty czyli:


3 łyżki oleju
kilka gałązek tymianku
2 filety z piersi kurczaka
7 pieczarek średniej wielkości
1 małego brokuła
parmezan
1 ząbek czosnku
2 łyżki śmietany
1 łyżkę mąki
sól 
czarny pieprz




Kurczaka umyłam, wycięłam wszystko co mi się nie podobało i pokroiłam w kostkę. Na patelni rozgrzałam olej z gałązkami tymianku, które wyjęłam przed wrzuceniem mięsa. Kurczaka usmażyłam na złoto i dodałam kapelusze pieczarek, pokrojone na sześć części. Wcześniej obgotowałam brokuła, podzielonego na drobne różyczki. Posoliłam pieczarki i kiedy puściły sok zalałam patelnię wodą tak, żeby sięgała do płowy zawartości. Dodałam brokuły i wycisnęłam ząbek czosnku. Gotowałam przez około minutę, ścierając parmezan.  Dodałam sól i pieprz, zagęściłam mąką i zabieliłam śmietaną. Wyszło smacznie i nie za ciężko i przede wszystkim z makaronem. 









2 komentarze:

  1. Nie jesteś odosobniona! Ja też rzadko kiedy robię coś innego, niż drób, jeśli chodzi o mięso.
    Bardzo fajny przepis :) A tę "rycinę" sama narysowałaś?
    dariawkuchni.

    OdpowiedzUsuń