Translate

sobota, 30 marca 2013

Chcesz wiedzieć jaka będzie twoja żona, to popatrz na teściową


Ostatnio był u mnie kolega na kawie, a że wypadała pora zupy to na nią też się załapał. Padło na ogórkową. Spróbował, pomyślał i stwierdził, że jest słodka. "Słodka??? Jak słodka? Ogórki rzeczywiście były nie specjalnie kwaśne, ale słodka?!" "Tak słodka, dałaś dużo marchewki" "Przecież to normalne, że do ogórkowej daje się marchewkę" "Moja mama nie daje" "A co daje?" "Nie wiem, ogórki, ziemniaki, ale nie marchewkę".



A moja mama zawsze dawała marchewkę, nie znam innej ogórkowej jak z marchewką. Spytałam się go jeszcze jak robi sałatkę jarzynową. Powiedział, że dodaje pora i kukurydzę, i śmietanę jeśli dobrze pamiętam, a ja żadnego z tych składników nie używam. Dlaczego? Te składniki mi nie pasują. Sałatka jarzynowa to coś co kojarzy mi się ze świętami, taki smak dzieciństwa i jak ją robię to stanę na rzęsach, ale ona musi smakować jak w domu. Moje pogotowie kulinarne, to komórka mojej mamy. Szczególnie teraz w święta. To już kolejna Wielkanoc, którą sama przygotowuję, a i tak zawsze o czymś zapomnę albo nie wiem jak coś przygotować. Dzisiaj na przykład nie włożyłam chleba do koszyczka. Trudno, nic nie poradzę, stało się.



Z mamą zgadzamy się zawsze w kwestii czasu i proporcji "no wiesz, tak na oko". Wczoraj w nocy wykonałam ratunkowy telefon w sprawie białej kiełbasy. Nie bardzo nawet miałam pojęcie jak się za tą kiełbasę zabrać, dzisiaj wykonam pewnie kolejny telefon w sprawie żurku. Od pewnego momentu telefony nie są już tylko jednostronne. Ostatnio zostało jej dwanaście białek z sernika i dzwoniła w sprawie bez, przyznam się, że mi trochę ego urosło.



Potrawy świąteczne będą u mnie takie jak w moim domu rodzinnym. Co prawda będzie ich mniej. Oduczyłam się robić na wyrost po ostatnim Bożym Narodzeniu. Przez dwa tygodnie po świętach bujałam się z jedzeniem, bigos mam dalej zamrożony, a ciastami nakarmiłam wszystkich w pracy. W dodatku żeby to wszystko przygotować miałam trzy dni z życiorysu wyjęte. Teraz się nie będę przemęczać. Muszę jeszcze indyka wrzucić do piekarnika. Moja mama na każde święta piekła pierś z indyka zawijaną w boczek, ja robię to trochę inaczej. Na Boże Narodzenie była z żurawiną, a teraz będzie bez. Jest banalnie prosta w przygotowaniu. Co jest potrzebne do jej przyrządzenia? Niewiele, tylko:



1,5 kg piersi z indyka

sól

czarny pieprz

szynka szwarcwaldzka

wykałaczki

rękaw do pieczenia



Pierś smaruję solą i pieprzem. Zostawiam w lodówce na noc. Zawijam w plastry szynki, tu się przydają wykałaczki i wsadzam w rękaw, a następnie do piekarnika rozgrzanego do temperatury 200°C. Na ile, aż widzę, że jest gotowa, ja lubię wszystko przypieczone, więc wyjmuję ją dopiero gdy widzę, że zostało w rękawie mało soków, a szynka nie jest jeszcze przypalona.



Mazurka nie będę piekła, upiekę babkę. Nie będę miała żadnych gości to po co mi kilka ciast. Będzie babka, ale według mojego własnego przepisu z konfiturami. Najwięcej roboty miałam z sałatką. Krojenie wszystkiego na małe kosteczki jest czasem denerwujące. Lubię siekać cebulę, jednak ogórki konserwowe mnie irytują. Mam wrażenie, że zawsze mi uciekają spod noża. Wprowadziłam pewną innowację, w stosunku do tego co pamiętam z domu. Nie gotuję ziemniaków w mundurkach, ja kroję je surowe w kostkę i taką kostkę gotuję, tak samo robię z marchewką. Do mojej sałatki jarzynowej potrzebuję:



3 duże ziemniaki

2 średnie marchewki

4 jajka

1 puszka groszku

1 duża cebula

5 dużych ogórków konserwowych

majonez

sól

czarny pieprz



Wszystkie składniki kroję w drobną kostkę i wrzucam do miski, do tego groszek, sól, pieprz i majonez. Ile tego majonezu? Nie wiem, tak na oko, musi mieć odpowiednią konsystencję i tyle. Jak się przegryzie to można wsuwać.



Wnioski. Jeśli chcesz wiedzieć jak cię żona będzie karmić, przed podjęciem decyzji spróbuj wszystkiego co lubisz u teściowej, żona będzie pewnie tak samo gotować albo przynajmniej podobnie. Chyba, że jest leniwa i ty będziesz musiał gotować, wtedy to ona musi spróbować zawczasu kuchni twojej matki. To tylko stereotypowy wariant, szersze rozważania problemu można zostawić socjologom.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz