Gdy ostatnio przygotowywałam quische, chciałam zrobić też coś dla niejadka, który nie lubi bakłażanów. Miałam w lodówce trochę borówek amerykańskich, a z przygotowań do obiadu został kawałek ciasta francuskiego. Z misy pod oknem puszczały do mnie ciemno brązowe oczka banany. Początkowo miałam zrobić tylko jedną małą tartę, ale skończyłam na czterech. Musiałam oczywiście otworzyć następną paczkę ciasta, no cóż przynajmniej dla wszystkich starczyło.
Do przygotowania czterech tarteletek potrzeba:
kawałek ciasta francuskiego ok. pół arkusza
1 dużego, mocno dojrzałego banana
200g borówek amerykańskich
100g śmietany 36%
1 jajko
1 łyżeczkę cukru
odrobina mleka
Foremki do tart wyłożyłam ciastem francuskim i ponakłuwałam je widelcem. W misce zmieszałam dokładnie jajko, cukier i śmietanę. Zalewajka okazała się za gęsta, wiec dolałam do niej odrobinę mleka. W foremkach ułożyłam plastry banana i obsypałam je borówkami. Na koniec zalałam mieszaniną.
Piekłam w temperaturze 180 stopni Celsjusza do momentu kiedy masa się ścięła, a borówki puściły sok.
Tarteletki najlepiej smakowały na drugi dzień. Wyjęte prosto z lodówki. Smakują wtedy jak lody z owocami, a zamiast wafelka jest ciasto francuskie.
Ta tarta wygląda przepysznie. Szkoda jednak, że muszę czekać cały sezon na borówki :(
OdpowiedzUsuńw marketach można trafić w promocji ;D
UsuńFiltrujesz wodę używaną do gotowania? My mamy w kuchni filtr do wody fitaqua redox - woda z niego podnosi odporność organizmu i chroni przed poważnymi chorobami.
OdpowiedzUsuń