Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sos czosnkowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sos czosnkowy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 maja 2015

Klasyczna polska margarita, czyli pizza dla niejadka. Post kompleksowy

Moje dziecko zaczyna się rozkręcać. Powoli próbuje nowych rzeczy. Może nowych to trochę za duże słowo. Jak był mały to jadł wszystko. Sytuacja zaczęła się zmieniać jak skończył trzy lata, wtedy powoli w odstawkę odchodziły kolejne dania. Zaczęło się od sosów, a na mięsie skończyło. Co dziwne sos czosnkowy zawsze mu smakował i to nawet kiedy tego czosnku było naprawdę dużo. Ostatni stwierdził, że chętnie zje pizze, ale taką bez niczego. Oczywiście muszę przygotować jeszcze wyżej wymieniony sos. Chociaż nie miałam ochoty, bez słowa zabrałam się za przygotowania. 
Zaczęłam od sosów. 

Do przygotowania sosu pomidorowego potrzebowałam:
1 puszkę pomidorów
garść świeżych ziół (oregano i bazylia)
kawałek cebuli
sól
czarny pieprz 
łyżkę oliwy z oliwek
odrobinę cukru

Pomidory odcedziłam i zmiksowałam z resztą składników. Cukier jest potrzebny przy sosach pomidorowych bezwzględnie, bo przełamuje ich kwaskowy smak.

Do przygotowania sosu czosnkowego użyłam
1 małego jogurtu naturalnego
2 łyżek majonezu
2 ząbków czosnku
2 łyżek posiekanego koperku
sól
czarny pieprz

Przeciśnięty czosnek zmieszałam z pozostałymi składnikami i sos był gotowy. Oba pojemnik wstawiłam do lodówki i zabrałam się za przygotowywanie ciasta. 

 
Najważniejszym składnikiem ciasta jest cierpliwość. Trzeba mu poświęcić czas. Dokładnie wyrobić, pozwolić wyrosnąć, jeszcze raz wyrobić i znowu pozwolić zwiększyć swoją objętość.

Do przygotowania ciast potrzeba:
1/2 kg mąki typ 750 (mąka chlebowa)
1 opakowanie suchych drożdży
1 szklanka ciepłej woda
oliwa z oliwek
sól

Mąkę mieszam z drożdżami, dodaję szczyptę soli, wlewam wodę i wyrabiam ciasto. Kiedy ma zwartą konsystencje, wyciągam je z miski i dalej gniotę na desce, podsypując mąką. Trwa to tak długa, aż będzie gładkie i puszyste. Odstawiam je wtedy do wyrośnięcia. Kiedy zwiększy swoją objętość dwukrotnie. Wyrabiam je jeszcze raz i porcjuję. Najczęściej wychodzi pięć kawałków, które formuje w kulki. Pozwalam obsypanym mąką, pod przykryciem powoli się powiększać. Na zdjęci widać jak powinno wyglądać dobrze wyrośnięte ciasto



 Kidy kulki się powiększają, mam  czas na przygotowanie wszystkiego co wyląduje na pizzy. Tego dnia nie miałam nic do roboty. Niejadek chciał pizzę bez niczego. Czyli ser i sos. Ser miałam starty (mozzarella do zapiekania), a sos w lodówce. Margarita którą z reguły robię składa się z mozzarelli kulki i liści świeżej bazylii. Nie miałam ochoty podejmować ryzyka i zrobiłam "polską margaritę".  Pizze piekę na kamieniu w domowym piekarniku. Ciasto rozwałkowałam, posmarowałam sosem pomidorowym, posypałam serem i wrzuciłam do pieca na kilka minut. Udało się! Zjadł pół! Byłam w ciężkim szoku. W trakcie posiłku zdradził mi tajemnicę sosu czosnkowego. Mama sos czosnkowy jest po to, żebym nie czuł smaku tego co jest na pizzy. 

 

piątek, 9 sierpnia 2013

Sos co do wszystkiego prawie pasuje

Ostatnio byłam na grillu. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i o tej porze roku jest to typowe zachowanie. Zanim jednak do niego doszło, wraz ze znajomymi mieliśmy dyskusję na temat menu. Stanęło na sałatce, o której wkrótce napisze, bo jest o czym, piersiach z kurczaka, warzywach z pieczarkami, szynką szwarcwaldzką i boczkiem nadzianych na bambusowy patyczek i pstrągu. Pomyślałam, że przydałby się jakiś sosy, jednak towarzystwo uznało, że są one zbędne, w końcu i tak do kurczaka miały być tzatzyki, a poza tym ketchup i musztarda wystarczą. Gdybyśmy zaplanowali inne potrawy, na przykład karkówkę w piwie czy chociaż kiełbasę, dodatkowy sos byłby pożądanym dodatkiem, a tak można było się bez niego obejść.

Najpopularniejszym sosem, przynajmniej ja to tak widzę, nigdy żadnych statystyk nie przeglądałam, jest sos czosnkowy. Od ilości dostępnych na półkach sklepowych gotowców można dostać oczopląsu. Można również skorzystać z wersji w proszku, którą wystarczy wymieszać z tym lub owym i voilà. Tylko po co? Sos czosnkowy jest prosty i szybki w przygotowaniu, z resztą domowa wersja pozbawiona konserwantu i wzmacniaczy smaku jest dużo zdrowsza. Mój syn, który jest absolutny wrogiem wszystkiego co mokre prócz trzech zup, zajada się tym sosem. Nie ważne ile go jest, on zje wszystko. Czasem przygotowuję mu kanapkę na którą składa się grzanka, sos czosnkowy  i  świeży ogórek. Robię gęsty sos, więc z powodzeniem może zastąpić masło. Do przygotowania małej porcji na potrzeby domowe, a nie na spotkanie towarzyskie potrzeba:

2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego (typ grecki albo bałkański)
1 łyżka majonezu
1 łyżka siekanego koperku
1 ząbek czosnku
sól
czarny pieprz





Wszystkie wyżej wymienione składniki należy ze sobą wymieszać, wycisnąć ząbek czosnku, przyprawić solą, pieprzem i najlepiej odstawić do lodówki na jakiś czas, żeby wszystko się przegryzło. Nie ma tu żadnej filozofii. Z sosem pomidorowym jest już trochę trudniej. Do najszybszej wersji potrzeba zapuszkowanych, całych pomidorów bez skóry, wysokiego naczynia i blendera. Czasem zdarza się, że sos wychodzi za rzadki, wtedy trzeba go odparować i nie jest to wtedy szybki sos. Do jego przygotowania potrzeba:

2 puszki pomidorów
oregano
pietruszkę
kawałek cebuli
1 łyżka oliwy z oliwek
sól 
czarny pieprz

Możliwości dopasowania sosu do swoich indywidualnych preferencji jest wiele. Przede wszystkim należy pamiętać o dokładnym odsączeniu pomidorów. Walory smakowe podnoszą również świeże zioła. Przygotowanie to dosłownie kilka obrotów ostrza w blenderze. Wrzucam wszystko do wysokiego naczynie, zrobię kilka razy bzzzzy i po sprawie.